wtorek, 14 lipca 2015

Rozdział 14



Rozdział 14

„U progu szczęścia”


#Wendy

Był późny wieczór. Leżałam na kanapie pod kocem i oglądałam serial. Choć był już maj tego wieczoru było bardzo zimno. Oprócz mnie w domu nie było nikogo, bo Louis pojechał do Gemmy. Towarzyszył mi tylko Shaggy, który leżał w swoim kojcu tuż przy kanapie. Uznałam, że kiedy skończy się odcinek serialu pójdę wziąć gorącą kąpiel, a potem położę się spać. Byłam zmęczona, a rano musiałam wcześnie wstać, bo miałam dyżur w szpitalu.

Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży bardzo o siebie dbałam. Nazajutrz miałam odwiedzić lekarza i sprawdzić czy z dzieckiem wszystko w porządku. Chciałam iść do ginekologa razem z Niall’em, ale nie mogłam dłużej czekać. Musiałam zrobić to sama.

Usłyszałam jak ktoś przekręca klucz w zamku od drzwi wejściowych. Trochę się wystraszyłam, bo Louis niedawno wyszedł i chyba nie wróciłby tak szybko. Spojrzałam w kierunku drzwi. Gdy te się otworzyły kompletnie mnie zatkało. Do domu wszedł Niall. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Powoli podniosłam się z kanapy i wpatrywałam się w ukochanego, bo jeszcze do mnie nie dotarło, że przyjechał. W następnej chwili biegłam już w jego stronę i rzuciłam się mu na szyję. Niall upuścił torbę, którą trzymał w ręce i mocno mnie przytulił. Uścisnęłam go najmocniej jak tylko potrafiłam. Z radości, że znów mam go przy sobie zaczęłam płakać. Wreszcie Niall przyjechał do domu. Musiałam się nim nacieszyć póki miałam go przy sobie.

-Nie płacz kochanie – powiedział Niall dając mi całusa w czoło.
-Jesteś dupkiem, wiesz? Jak jeszcze ram mnie zostawisz to Cię zabije! – krzyknęłam.
-Tęskniłem za tobą skarbie – oznajmił Niall.
-Ja za tobą dwa razy bardziej – powiedziałam ukrywając w zdaniu aluzję, iż tęskniłam za dwie osoby naraz.
-Daj mi wejść do domu kochanie – powiedział Niall.
-Chcę się tobą nacieszyć – oznajmiłam – Nie widziałam Cię przez dwa miesiące
-Wezmę tylko prysznic i możesz zrobić ze mną co tylko chcesz – Niall puścił mi oczko.
-O nie Horan! – powiedziałam – Idziemy pod prysznic razem. Jestem napalona i twoim obowiązkiem jest to wykorzystać

Chłopak się uśmiechnął. Wypuściłam go niechętnie ze swoich objęć. Niall zdjął kurtkę i buty po czym weszliśmy na górę do naszej sypialni.


***


Po wspólnym prysznicu Niall położył się na łóżku. Jeszcze nie powiedziałam mu, że będziemy mieli dziecko. Teraz przyszedł na to czas. Wyjęłam z komody koszulkę, którą kupiłam po czym usiadłam na łóżku obok Niall’a.

-Mam coś dla Ciebie kochanie – oznajmiłam i położyłam na brzuchu Niall’a czarną koszulkę – Obejrzyj ją

Niall wziął koszulkę i rozłożył ją. Przeczytał widniejący na niej napis, a na jego twarzy pojawiła się lekka konsternacja.

-Skarbie chyba się pomyliłaś – stwierdził Niall – Tu jest napisane „Najlepszy tata na świecie”

Popatrzyłam w błękitne oczy ukochanego, a on popatrzył w moje.

-To znaczy, że my? – zapytał Niall.
-Jestem w ciąży – powiedziałam.

Na twarzy Niall’a rozpromienił się uśmiech.

-Wow! – krzyknął Niall siadając na łóżku i podnosząc ręce do góry – Będę tatą




-To niewiarygodne, że zostaniemy rodzicami – powiedziałam.
-Byłaś już u lekarza? – zapytał Niall.
-Jeszcze nie. Jutro mam wizytę i chcę, żebyś poszedł tam razem ze mną – oznajmiłam.
-Oczywiście, że pójdę. Chcę być przy tobie i usłyszeć bicie jego serduszka – powiedział Niall.
-Albo jej – stwierdziłam.
-Nie ważne czy to będzie on czy ona – oznajmił Niall – Będę szczęśliwy
-A co byś wolał? – spytałam.
-Chłopca. Będę grał z nim w piłkę i zabierał go na mecze – powiedział Niall.
-Tak bardzo Cię kocham Niall
-Masz już zachcianki albo poranne mdłości? – zapytał Niall.
-Mam – oznajmiłam.
-Ktoś jeszcze wie, że jesteś w ciąży? – spytał Niall.
-Tylko Louis. Chciałam, żebyś dowiedział się o tym jako pierwszy, ale Lou znalazł w koszu testy ciążowe – powiedziałam.
-Szkoda, że nie było mnie przy tobie, gdy się dowiedziałaś – stwierdził Niall.

Położyłam się na plecach, a Niall podwinął koszulkę na moim brzuchu. Cmoknął mnie w niego i zaczął mówić do dziecka:

-Cześć synku lub córeczko. Tu twój tatuś. Chcę tylko powiedzieć, że nie możemy się doczekać, kiedy do nas wyskoczysz i będziemy mogli Cię przytulić. Kochamy Cię bardzo bardzo mocno

Niall ponownie cmoknął mnie w brzuch, a potem położył się obok mnie. Przysunęłam się do niego i przytuliłam.

-Nie jesteś na nie zły? – zapytałam ukochanego.
-Czemu miałbym być? – spytał Niall.
-Bo jestem w ciąży. Niedawno zacząłeś pracę w Nowym Jorku i nie chciałeś zakładać teraz rodziny – powiedziałam.
-Zrozumiałem, że moje miejsce jest przy tobie Wendy. Rzuciłem pracę w Nowym Jorku – oznajmił Niall.
-Przykro mi kochanie
-Ta praca wcale nie była spełnieniem moich marzeń. To był istny wyścig szczurów. Każdy tylko czekał na to, aż ktoś się potknie i wyleci – powiedział Niall.
-Myślisz, że szef pozwoli Ci do nas wrócić? – spytałam.
-Mam taką nadzieję – oznajmił Niall – Jutro pójdę do szefa i z nim porozmawiam


***


Następnego dnia wstałam rano do pracy. Niall jeszcze spał. Przybliżyłam swoją twarz do jego i pocałowałam. Chłopak otworzył oczy po czym się uśmiechnął.

-Wstawaj śpiochu – powiedziałam.
-Nie chcę – oznajmił Niall – Chcę zostać w łóżku razem z tobą
-Ja muszę iść do pracy - stwierdziłam.

Niall przyglądał mi się błagalnym wzrokiem. Chyba liczył na to, iż wezmę dzień wolny, by z nim pobyć.

-Nie patrz na mnie w taki sposób – powiedziałam – Gdy ostatnio patrzyłeś na mnie takim wzrokiem to zrobiłeś dziecko

Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy, by wybrać jakieś ubranie. Niedługo będę musiała wymienić całą garderobę, bo przestanę się mieścić w te ubrania, które mam. Sięgnęłam na półkę po spodnie oraz bluzkę i sweterek. Poszłam do łazienki, by się ubrać i umalować. Niall powiedział, że zrobi mi w tym czasie śniadanie.
Kiedy zeszłam na dół poczułam zapach naleśników. Niall trafił w dziesiątkę, bo miałam na nie straszną ochotę. Usiadłam na krześle i chłopak podał mi zrobione już naleśniki oraz kakao i sok pomarańczowy.

-Dziękuję kochanie – oznajmiłam.
-Smacznego – powiedział Niall dając mi całusa w policzek – O której masz wizytę u lekarza? – zapytał.
-O czternastej – powiedziałam.
-Przyjadę do szpitala wcześniej, żeby porozmawiać z szefem – oznajmił Niall.
-Okay. W razie czego to wiesz gdzie mnie szukać – stwierdziłam.
-Wiem – potwierdził Niall.

Po zjedzonym śniadaniu umyłam zęby i spakowałam do torby potrzebne mi rzeczy. Założyłam buty po czym pożegnałam się z Niall’em.
Pojechałam do szpitala na dyżur. W szatni zastałam Jenny, która miała już na sobie szpitalny trykot i biały fartuch. Przebrałam się w swój szpitalny strój. Z mojej twarzy nie schodził uśmiech.

-Widzę, że humor Ci dopisuje – powiedziała Jenny – Czyżbyś zaliczyła z Liam’em trzecią bazę?
-Co?! Nie! – zaprotestowałam – Niall wrócił – oznajmiłam.
-Już rozumiem skąd ten uśmiech – stwierdziła Jenny – Przyjechał Niall, więc oboje przewietrzyliście gonady
-To też zrobiliśmy. Po prostu się cieszę, że znów jest w domu – oznajmiłam.
-Na ile przyjechał? – spytała Jenny.
-Na zawsze – powiedziałam – Rzucił pracę w Nowym Jorku. Zrozumiał, że jego dla niego najważniejsza
-Więc teraz możecie zacząć planować ślub – oznajmiła Jenny – Jedno twoje słowo i powiem mamie, żeby pomogła przy organizacji wesela

Mama Jenny zajmowała się organizowaniem przyjęć i wesel. Była jedną z najlepszych organizatorek w mieście. Wiedziałam, że gdybym poprosiła ją o pomoc miałabym niezapomniany ślub. Na razie jednak nie zamierzałam niczego planować.

-Jeśli coś postanowię z Niall’em to Ci o tym powiem – powiedziałam do przyjaciółki.
-Będę na to niecierpliwie czekała – stwierdziła Jenny.

Miałam właśnie powiedzieć przyjaciółce o ciąży, gdy do szatni wszedł George. Nie chciałam mówić o tym przy chłopaku, więc postanowiłam, że zrobię to później. Zawiesiłam na szyi stetoskop i wyszłam razem z Jenny z szatni.

-Zauważyłaś, że twoja stażystka flirtuje z George’m? – zapytała Jenny.
-Parisa? – spytałam – Nie, nie zauważyłam
-Przyjrzyj się im – powiedziała Jenny.
-Są dorośli, a ja nie jestem wścibska – oznajmiłam – To co robią to ich sprawa
-Zero w tobie ciekawości Wendy – skomentowała Jenny.
-Mam ważniejsze sprawy na głowie niż to z kim kręci Geo – oznajmiłam.
-Powinno Cię to interesować, bo George był twoim chłopakiem – powiedziała Jenny.
-Ale już nie jest – stwierdziłam – Biorę się do pracy
Zabrałam z recepcji kartę jednego z pacjentów i poszłam do sali, w której leżał.


***


Zbliżała się godzina czternasta, a ja utknęłam na sali operacyjnej. Nie miałam jak przełożyć wizyty i powiadomić Niall’a, że się spóźnię. Na szczęście zabieg skończył się kwadrans po czternastej. Pobiegłam szybko na oddział położniczy, gdzie zapewnie niell już na mnie czeka. Gdy wysiadłam z windy wpadłam prosto na Jenny, która stała przy recepcji.

-Co tu robisz? – spytała mnie przyjaciółka.
-Przyszłam po jedną rzecz – skłamałam – Jest mi potrzebna na izbie przyjęć
-Okay – powiedziała Jenny przyglądając mi się uważnie.
-To idę – oznajmiłam i ruszyłam korytarzem.

Dobiegłam do gabinetu, przed którym stał Niall.

-Spóźniłaś się – powiedział Horan.
-Wiem, ale miałam operację i nie mogłam z niej wyjść – wytłumaczyłam się.
-Chodźmy już – stwierdził Niall.

Złapałam ukochanego za rękę i weszliśmy do gabinetu. Szczerze mówiąc bałam się tej wizyty. Dobrze, że Niall był przy mnie i miałam jego wsparcie.

-Dzień dobry – powiedzieliśmy jednocześnie z Niall’em.
-Dzień dobry – przywitała nas Pani doktor – Zapraszam. Skoro widzę w gabinecie Pana to pewne spodziewacie się Państwo dziecka
-Zgadza się – potwierdziłam.
-A więc dobrze – powiedziała lekarka – Musi się Pani przebrać w koszulkę, a ja wracam za dziesięć minut

Lekarka dała mi szpitalną koszulkę i opuściła gabinet. Weszłam za parawan, żeby się przebrać, a Niall usiadł na krześle

-Sam mogłem przebadać Cię ginekologicznie – oznajmił Niall.
-Już ja dziękuję za twoje badania zboczeńcu – rzuciłam.

Szybko się przebrałam i usiadłam na brzegu fotela. Czekając na doktorkę rozmawiałam z ukochanym.

-Niall
-Tak? – spytał chłopak.
-Co jeśli nasze dziecko będzie miało trzy głowy? – zapytałam.
-Nie będzie miało trzech głów – powiedział Niall.
-A jeśli tak? – drążyłam.

Niall wstał z krzesła i stanął obok mnie.

-Spójrz na mnie kochanie – powiedział Niall.

Uniosłam głowę do góry i spojrzałam na twarz chłopaka.

-Wszystko będzie dobrze Wendy. Poradzimy sobie ze wszystkim. Będziemy najlepszymi rodzicami na świecie – zapewnił mnie Niall.

Cmoknął mnie w czoło i przytulił.

-Wendy nie sądzisz, że powinniśmy wziąć ślub już teraz? – zapytał Niall.
-Sądzę, że ślub nie jest nam potrzebny do szczęścia – oznajmiłam.
-Mi jest – powiedział Niall.
-Nie chcę iść do ołtarza wyglądając jak grubas – powiedziałam.
-Nie wyglądasz na ciężarną skarbie – oznajmił Niall.
-Teraz nie, ale za chwilę mój brzuch zacznie wyglądać jak wielki balon, a ty będziesz się bał mnie dotknąć. A gdy brzuch zasłoni mi stopy to rzucisz mnie dla jakiejś cycatej blondynki – powiedziałam.
-Co ty pleciesz? – zapytał Niall.
-Taka jest prawda Niall. Przytyję i będę się turlała, a nie chodziła

Horan zaczął się śmiać.

-Nie śmiej się ze mnie – rzuciłam.
-Hormony zaczynają na ciebie działać – stwierdził Niall.
-Ciąża to syf – oznajmiłam.
-Nie będzie tak źle – pocieszył mnie Niall.
-A co ty możesz wiedzieć? Jesteś facetem. Wyobraź sobie, że nosisz w sobie pieczeń przez dziewięć miesięcy,  a potem musisz ją wypchnąć przez małą dziurkę w swoim ciele – powiedziałam.
-Dasz sobie radę Wendy. Teraz jesteś przerażona, ale sobie poradzisz – oznajmił Niall.

Do gabinetu wróciła lekarka. Uśmiechnęła się do nas i usiadła na krześle.

-Zaczniemy od zwykłego badania ginekologicznego, a potem zrobimy USG i zmierzymy ciśnienie. Przeprowadzę też wywiad i pobiorę krew do badań – poinformowała nas doktorka.
-Niall stań za moją głową – poprosiłam ukochanego zanim lekarka zaczęła mnie badać.

Po badaniu Pani doktor zrobiła mi USG. Niall stanął tym razem obok mnie i złapałam go za rękę. Lekarka polała mi brzuch zimnym płynem po czym zaczęła jeździć po nim głowicą. Po chwili usłyszałam bicie serduszka naszego maluszka, a raczej dwóch serc. Byłam zdezorientowana. Doktorka przekręciła monitor w moją stronę i spojrzałam na ekran. Zobaczyłam dwa malutkie płody.




-To ciąża mnoga – powiedziała doktor Lewis – Jest to dziesiąty tydzień ciąży
 
Po moich policzkach popłynęły łzy. Niall mnie przytulił. Z jego twarzy nie schodził uśmiech.

-Będziemy mieć bliźniaki – powiedział z wyraźnym zadowoleniem w głosie.

Po USG lekarka zadała mi serię pytań o to jak się czuję i o przebyte choroby. Pobrała mi również krew do badań oraz wyznaczyła termin porodu na połowę listopada. 

-Zaprasza do siebie na comiesięczne wizyty – powiedziała ginekolog – W razie potrzeby możecie do mnie przyjść w każdej chwili lub zadzwonić. Pamiętaj o witaminach i wypoczywaniu. Skoro jesteś chirurgiem to pewnie nie chcesz pójść na zwolnienie już teraz
-Nie – odpowiedziałam.
-Macie jakieś pytania? – spytała doktor Lewis.
-Ja mam jedno – oznajmił Niall – Możemy uprawiać seks czy maluchom będzie to przeszkadzało?
-Jeśli żona będzie czuła się dobrze to nie widzę przeciwwskazań – powiedziała lekarka.
-Nie jesteśmy małżeństwem – stwierdziłam.
-Przepraszam – powiedziała doktorka.
-Nie szkodzi – oznajmiłam.
-I jeszcze jedno – dodała lekarka i podała mi zdjęcie z USG.
-Dziękujemy – powiedzieliśmy z Niall’em.
-Nie ma za co. Widzimy się za miesiąc

Doktor Lewis wyszła z gabinetu i została nas samych. Niall pomógł mi zejść z fotela i poszła za parawan, by z powrotem włożyć swój szpitalny trykot.
Gdy opuściłam gabinet razem z Niall’em spotkaliśmy Jenny. Miała dyżur na neonatologii, więc kręciła się po oddziale położniczym.

-Co wy tu robicie? – zapytała Jenny – I to we dwoje?

Tym razem nie mogłam jej okłamać. Czułam, że należy powiedzieć prawdę. Poza tym wiedziałam, że Jenny ma już pewne podejrzenia skoro spotkała na oddziale mnie i Niall’a, bo zwykle nie zbliżałam się do tej części szpitala.
Spojrzałam na Niall’a, a on pokiwał głową na znak, że mogę powiedzieć przyjaciółce o ciąży.

-Byliśmy u lekarza, bo jestem w ciąży – oznajmiłam. 

Jenny pisnęła z radości po czym mocno mnie przytuliła.




-Będziesz mamą Wen – krzyknęła przyjaciółka.
Jenny przytuliła Niall’a.
-A ty tatuśkiem. Gratuluję Wam i bardzo się cieszę, że będę ciocią. O matko! Co za dzień. Mam ochotę się napić – oznajmiła Jenny – Wieczorem przyjadę do Was z Harry’m. Koniecznie musimy to uczcić. Wszystko opowiedz mi dokładnie wieczorem, bo teraz moja pac jętka będzie rodzić i muszę biec. Papa

Jenny pobiegła rozradowana do swojej pacjentki. Jej reakcja była taka jak przypuszczałam. Wiedziałam, że się ucieszy.

-Pewnie do wieczora cały szpital będzie już wiedział, że spodziewamy się dzieci – powiedział Niall – Jenny nie umie trzymać języka za zębami
-Mi to mówisz? – spytałam retorycznie – Doskonale o tym wiem

Pożegnałam się z Niall’em i wróciłam na oddział chirurgii, a ukochany poszedł do szefa, by porozmawiać z nim o swoim powrocie do Medical Center. Byłam bardzo szczęśliwa, bo miałam w sobie dwie malutkie istotki, które już kochałam nad życie.


---------------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy.
Jak tam wasze wrażenia?
Dziękuję za Wasze opinie pozostawione w komentarzach  #OneLoveNiallFF
Buziaki :* @Mrs_Hazza94

7 komentarzy:

  1. Będą bliźniaki! !!!
    Taaaaaaaaak! Niall w końcu wrócił do swojej narzeczonej♥♥♥
    Niall ma doskonale wyczucie czasu tak jak ty. A to z tym pytaniem o seks to strzał w 10. Niall ty zboczuszku♥
    Już sie nie mogę doczekać kiedy dzieci pojawią się na świecie. Niall i Weny będą wspaniałymi rodzicami. Dadzą sobie radę. Horan pewnie bedzie rozpieszczał Wen. I tak powinno być. Teraz Carter nosi pod swoim sercem dwie cząstki jej i Nialla.
    Weny skarbie
    @angelharry99
    +To chyba najdłuższy komentarz,który napisałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział !
    Niall wrócił yaaay !!!
    Wendy w ciązy i to jeszcze bliźniaczej, omfgacniakodncb :D
    Jeśli Jenny tak się ucieszyła na wieść o ciąży, to co będzie jeśli się dowie że to bliźniaki? Umrze ze szczęścia chyba hahaha ;D
    Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :)
    /@zosia_official

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaa super ciesze się ze dodałas dzisiaj ������

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko jaki cudowny rozdział !!!!!!!!
    Niall wrescie wrócił do domu i Wendy.
    Będą bliźniaki. Wspaniale.
    Już nie mogę się doczekać dalszych losów.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
    Duzo weny i powodzenia w pisaniu :)
    Buziaki _@dominika1993_

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejuuuu !!! Bliźniaki !!
    Bardzo dobrze, że Niall wrócił , w końcu przecież będzie musiał zaopiekować się swoją rodziną .
    W ogóle to kocham tą parę ! Wendy i Niall <3 <3
    czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  6. O jaciee ! Bliźniaki ! Cudowny rozdział nie mogę się doczekać kolejnych ♥♥ czekam z niecierpliwością.
    Buziaczki i pozdrawiam :*
    So_Mrs_Horan

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże jak dobrze ze niall wreszcie wrócił! @favniallx

    OdpowiedzUsuń