piątek, 26 czerwca 2015

Rozdział 11

Rozdział 11


„Niezmywalny znak”


#Wendy

Dzień po walentynkach wróciliśmy do domu. Dalej nie mogłam uwierzyć w to, że Niall kupił nam domek nad jeziorem. Przestałam się na niego gniewać. To co zrobił, by uczcić dzień zakochanych było niesamowite. Sprawił mi tyle niespodzianek, że nie mogłam być na niego zła.
Kiedy weszliśmy do domu Shaggy przybiegł się z nami przywitać. Psiak był już dosyć duży i bardzo silny. Gdy stanął na dwóch łapach i oparł się o mnie przednimi zatoczyło mnie do tyłu. Na szczęście Niall był za mną i złapał mnie w porę, bo inaczej bym upadła. Louis siedział na kanapie w salonie i oglądał telewizje.

-Cześć Wam – krzyknął Lou.
-Hej – powiedziałam.
-Udał Wam się wyjazd? – zapytał Tomlinson.
-O tak – oznajmiłam – Było super. A tobie i Gemmie udał się wieczór? – zapytałam.
-Oj udał się, udał – odpowiedział uśmiechnięty Lou.

Zobaczyłam, że na stole stoi wielki bukiet czerwonych róż. Było ich co najmniej pięćdziesiąt.

-Widzę, że kupiłeś Gemmie piękne róże – powiedziałam.
-Nie kupiłem ich – oznajmił Lou – Wczoraj przyniósł je kurier z poczty kwiatowej. Są dla Ciebie
-Dla mnie? – zdziwiłam się po czym spojrzałam na Niall’a – Dziękuję kochanie
-To nie są kwiaty ode mnie – powiedział Niall.
-Więc od kogo? – spytałam sama siebie.
-Na bileciku jest napisane: od Liama – oznajmił Louis.
-A kim jest ten cały Liam? – zapytał Niall.
-To pacjent – oznajmiłam – Leczyłam go
-A skąd ten pacjent ma nasz adres? – spytał mój ukochany.
-Nie wiem – odpowiedział.
-To raczej dziwne, że pacjent przysyła Ci tyle kwiatów – stwierdził Niall – Szkoda jeszcze, że nie przysłał Ci wielkiego misia – rzucił.



W Niall’u po raz kolejny zawrzała zazdrość. Poznałam po jego minie, że jego dobry humor właśnie uległ zniszczeniu.

-Daj spokój Niall. Nie możesz być ciągle zazdrosny. W nocy udowodniłam Ci jak bardzo Cię kocham – oznajmiłam.
-Ja tu siedzę i wszystko słyszę – powiedział Lou.
-No i dobrze – warknął do Louis’a Niall.
-Możesz wyrzucić kwiaty – powiedziałam do Niall’a.
-Niech stoją. Szkoda je wyrzucić
-Za chwilę przyjdą do nas Jenny i Harry – oznajmiłam – Louis gdzie masz Gemmę?
-Jest w domu – odpowiedział Lou.
-Zadzwoń po nią. Zrobimy sobie maraton filmowy
-Okay – zgodził się Lou.
-Kochanie pojedziesz do sklepu po piwo? – spytałam Niall’a.
-A mam inne wyjście? – zapytał chłopak.
-Nie
-Pojadę – oznajmił Niall.
-Dziękuję. Możesz mi kupić lody? – spytałam.
-Mogę – odpowiedział Niall – Chcesz coś jeszcze?
-Nie

Podeszłam do narzeczonego i cmoknęłam go w usta.

-Kocham Cię głuptasie – powiedziałam.
-Wiem
-Nie masz powodów do zazdrości. Jeśli chcesz to wytatuuję sobie twoje imię – oznajmiłam.
-Nie musisz tego robić – powiedział Niall.
-Zawsze chciałam zrobić sobie tatuaż. Chociaż uważam, że wytatuowanie imienia chłopaka jest kiczowate, wiec wytatuuję sobie tylko literkę ‘N’
-Fajny pomysł – stwierdził Niall.
-Bo mój – uśmiechnęłam się – Pojutrze pójdę do studia tatuaży i go zrobię
-Jesteś pokręcona i dlatego tak bardzo Cię kocham Wen – powiedział Niall.
-Jedź już i pamiętaj o lodach
-W nocy mieliście pewnie inne lody – krzyknął Louis z kanapy.
-Zamknij się Lou – odkrzyknęłam.

Niall się ubrał i wyszedł z domu dając mi buziaka na pożegnanie. Podeszłam do komody, by wziąć z niej laptopa po czym usiadłam na kanapie obok Lou. Zaczęłam szukać w Internecie adresu jakiegoś dobrego studia tatuażu.

-Robisz tatuaż? – spytał mnie Lou.
-Tak
-Jak chcesz to idź do mojego tatuażysty – zaproponował Louis.
-Dasz mi numer? – zapytałam.
-Jasne. Co sobie tatuujesz?
-Literkę ‘N’. Chcę też napis na lewym nadgarstku. Podobają mi się również skrzydła na plecach, ale Niall’owi się chyba nie spodobają – powiedziałam.
-To przecież twoje ciało – powiedział Louis.
-Wiem. W pewnym sensie jest też Niall’a. Na razie dam sobie spokój ze skrzydłami – oznajmiłam.
-Robienie tatuaży boli – stwierdził Lou.
-Jestem wytrzymała na ból
-Ach tak? – spytał Louis.
-Tak – odpowiedziałam.

Lou walnął mnie z całej siły w rękę, a ja się nawet nie skrzywiłam.

-Kiedyś miałam niższy próg bólu – oznajmiłam.
-Zahartowałaś się – stwierdził Louis.
-Zgadza się. Chcę mi się spać – powiedziałam i ziewnęłam.
-To co robiłaś w nocy? – zaśmiał się Louis.
-Trenowałam z Niall’em
-Trenujcie w dzień
-Wolimy w nocy – oznajmiłam.
-Niall się wkurzył na te kwiaty – powiedział Louis.
-Wiem – przyznałam.
-Kim jest ten Liam? – spytał Lou.
-Jest strażakiem. Trafił niedawno do szpitala i go leczyłam
-Widać spodobałaś mu się – powiedział Louis.
-Mam to gdzieś. Odkąd mam Niall’a nie patrzę na innych facetów – oznajmiłam.
-Ale oni patrzą na Ciebie
-Więc mają problem – stwierdziłam.


***


Kilka dni później wybrałam się z Louis’em do jego tatuażysty. Trochę się bałam, ale Lou obiecał, że będę mogła potrzymać go za rękę podczas robienia tatuażu. Weszliśmy do środka studia. W oczy rzuciły mi się wzory tatuaży wiszące na ścianach. Zaczęłam przechadzać się po pomieszczeniu i je oglądać. Kilka z nich bardzo mi się spodobało. Gdy z zaplecza wyszedł tatuażysta, Lou się z nim przywitał po czym przedstawił nas sobie.

-Gdzie chcesz tatuaże i jak mają wyglądać? – spytał mnie nowo poznany chłopak.
-Na lewym nadgarstku chcę napis ‘Stay Strong’. Chcę też  wytatuować sobie literkę ‘N’, ale nie do końca wiem, w którym miejscu – oznajmiłam.
-Chciała też na plecach skrzydła, ale się boi – powiedział Louis.
-Proponuję skrzydła, a pomiędzy ich górną częścią wytatuujemy ‘N’ – zaproponował tatuażysta.
-Podoba mi się ten pomysł – przyznałam.
-Chcesz duże czy małe skrzydła?
-Duże – oznajmiłam.

Chłopak podał mi album z różnymi wzorami skrzydeł. Musiałam wybrać taki, który najbardziej mi się spodoba. Szybko znalazłam idealny wzór.

-Więc do roboty

Tatuażysta zaczął od zrobienia mi napisu na nadgarstku. Trzymałam Louis’a za rękę co jakiś czas go za nią ściskając. Gdy to robiłam Lou się śmiał. Miał ubaw z tego, że boli mnie robienie tatuażu.
Kiedy tatuażysta skończył tatuować mi napis  zaczął robić mi na plecach skrzydła. Musieliśmy jednak rozłożyć wykonanie ich na trzy dni, bo tatuaż był dosyć skomplikowany. Tak więc odwiedziłam studio jeszcze dwa razy. Za każdym razem towarzyszył mi Lou za co byłam mu bardzo wdzięczna. Efekt końcowy bardzo mi się spodobał. Byłam zachwycona wyglądem skrzydeł i literką ‘N’ pomiędzy ich górną częścią. Zastanawiałam się czy Niall’owi spodoba się dzieło na moich plecach.



***



Weszłam do łazienki podczas, gdy Niall brał prysznic. Podeszłam do kabiny, a on się uśmiechnął i puścił mi oczko.

-Chcesz do mnie dołączyć? – zapytał.
-Nie – odpowiedziałam – Dziś nie mam na to ochoty

Niall zrobił zdziwioną minę.

-Nie masz ochoty na sex ze mną? Jesteś chora czy jak? – spytał ukochany.
-Czuję się świetnie – oznajmiłam.

Niall sięgnął na półeczkę, która wisiała nad prysznicem i wziął z niej kanapkę po czym ugryzł połowę niej.

-Jesz kanapkę pod prysznicem? – spytałam.
-To nie jest zwykła kanapka. To kanapka z klopsem. Mam też korniszony. Chcesz jednego? – zapytał Niall.
-Nie. Jesteś walnięty – powiedziałam – Mam już cały tatuaż i chcę, żebyś mi powiedział czy ci się podoba
-Okay – oznajmił Niall.

Podwinęłam koszulkę na plecach do góry i odwróciłam się, by pokazać chłopakowi mój tatuaż.

-Podoba Ci się? – zapytałam.
-Jest świetny – powiedział Niall.

Odwróciłam się i spojrzałam na twarz chłopaka.

-Na pewno? – drążyłam.
-Podoba mi się i to bardzo – oznajmił Niall – Pasuje do ciebie. Teraz już naprawdę wyglądasz jak anioł. Najbardziej podoba mi się literka
-Zrobiłam ją dla Ciebie – powiedziałam i uśmiechnęłam się.


Niall pociągnął mnie za rękę i padłam prosto na jego tors. Woda zaczęła oblewać moje włosy i ubrania. Zamknęłam oczy, by gorąca ciecz mi do nich nie wpadła.

-Zabije Cię Niall – krzyknęłam.
Chłopak się roześmiał, a ja walnęłam go w ramię.
-To nie jest śmieszne – rzuciłam.
-Mam na ciebie straszną ochotę księżniczko – szepnął mi do ucha ukochany jednocześnie obejmując mnie w talii.
-Ale ja na ciebie nie – warknęłam – Dzisiaj wspólnego prysznica nie będzie
-Ale jesteś – stwierdził Niall.
-Innym razem – obiecałam mu.
-Trzymam Cię za słowo – powiedział Niall.

Wyszłam spod prysznica i sięgnęłam po ręcznik, aby się wytrzeć. Umyłam twarz po czym ściągnęłam mokrą koszulkę. Po chwili Niall pojawił się przy mnie z ogórkiem w zębach i obwijając się ręcznikiem w pasie.

-Śmierdzisz ogórkiem – powiedziałam do chłopaka.
-Nigdy wcześniej Ci to nie przeszkadzało – stwierdził Niall.
-Kobieta zmienną jest – oznajmiłam.

Sięgnęłam po suszarkę zaczęłam suszyć włosy. Kiedy to robiłam Niall wyszczotkował zęby. Podeszłam do niego i klepnęłam go w tyłek. Chłopak tylko się uśmiechnął. Był już przyzwyczajony do tego, że to robię. Poszłam do pokoju po piżamę i wróciłam do toalety po paru minutach. Wygoniłam Niall’a z łazienki. Oczywiście chłopak protestował twierdząc, że widział mnie już nago, ale nie pozwoliłam mu zostać. Chciałam jak najszybciej zrobić to co miałam do wykonania i położyć się do łóżka. Pół godziny później byłam już gotowa do spania. Położyłam się obok Niall’a i cmoknęłam go w usta. Ułożyłam się wygodnie i zamknęłam oczy. Próbowałam zasnąć, ale głos Niall’a mi to utrudnił.

-Kochanie – szepnął – Kochanie śpisz?
-Nie, oglądam powieki – rzuciłam.
-Nie mogę zasnąć – oznajmił Niall.
-Licz barany – powiedziałam – Podobno to pomaga
-Leżę obok jednego – zaśmiał się Niall.
-Ale z Ciebie śmieszek – zakpiłam.

Przekręciłam się plecami do Niall’a, a on objął mnie w talii. Ponownie zamknęłam oczy. Czułam, że przysypiam, kiedy chłopak znów się odezwał.

-Wendy
-Co znowu? – zapytałam.
-Posiedź ze mną – poprosił mnie Niall.
-Chcę iść spać – stwierdziłam – Poczytaj książkę
-Nie chcę książki. Chcę ciebie
-Będę niewyspana w pracy – oznajmiłam.
-Dasz radę. Jesteś dzielna. Jesteś najdzielniejszą osobą, jaką w życiu spotkałem i w dodatku jesteś moja – powiedział Niall.
-Zawsze będę twoja. Nie pozbędziesz się mnie – oznajmiłam.
-Kocham Cię skarbie – powiedział mój ukochany.

Przekręciłam się na plecy i spojrzałam w oczy Niall’a. Lampka nocna dobrze je oświetlała.

-Jesteś cudowny – stwierdziłam.
-Wiem – przyznał Niall.

Chłopak zaczął mnie łaskotać, a ja wybuchłam śmiechem.

-Proszę Cię Niall……..przestań

Śmiech urywał moje słowa. Mimo mojej prośby chłopak nie przerwał łaskotanie mnie.

-Już dosyć Niall – krzyknęłam.

Zanosiłam się niekontrolowanym śmiechem. Chłopak w końcu przestał mnie łaskotać. Wtuliłam się w niego i rozmawialiśmy jeszcze ponad dwie godziny zanim oboje zasnęliśmy.


***


Następnego dnia pojawiliśmy się w szpitalu o siódmej rano. Po klinice kręciło się wielu pacjentów chorych na grypę żołądkową. Widać wybuchła epidemia. Na oddział chirurgii na szczęście nie wpuszczano osób chorych na grypę, ale tak jak to w szpitalu bywa choroba rozprzestrzenia się po nim z prędkością światła.
Sama nie czułam się najlepiej. Podczas, gdy doktor Parker rozdzielała nam zadania do wykonania na dziś zrobiło mi się nie dobrze. Podbiegłam do najbliższego kosza i zwymiotowałam.

-Ty też Carter? – zapytał głośno Parker.
-Nic mi nie jest – powiedziałam.

Niall do mnie podszedł i podał pudełko z chusteczkami. Wzięłam kilka i wytarłam nimi buzie.

-Może powinnaś wrócić do domu – zaproponował Niall.
-Nie, nic mi nie jest – oznajmiłam.
-Jesteś chora – powiedział Niall.
-Nie jestem – rzuciłam.

Obok nas pojawił się Louis. Podał mi butelkę z wodą. Wzięłam ją od niego i napiłam się.
-Wróć do domu Wen – powiedział Lou.

-Nie jestem chora – oznajmiłam – Zostaje w pracy
-I będziesz rzucała pawia na pacjentów? – zapytał mnie Lou, a Niall mu przytaknął co oznaczało, że dołącza się do pytania.



-Zaraz mi przejdzie – powiedziałam.
-Kochanie w domu czka na Ciebie wygodne łóżko – stwierdził Niall.
-Dajcie mi pokój. Zostaje w pracy czy to się wam podoba czy nie – rzuciłam do Niall’a i Louis’a.

Podeszłam do recepcji i zabrałam z niej kartę pacjenta. Zwymiotowałam jeszcze dwa razy co było dla mnie nie przyjemnie. Po południu poczułam się lepiej. Widocznie nie była to grypa żołądkowa tylko musiałam się czymś zatruć. Niall i Lou chodzili za mną przez cały dzień, by sprawdzić jak się czuję. Ich opiekuńczość była słodka, ale czułam się tak jakby ktoś mnie śledził. Gdy dyżur dobiegł końca poczułam ulgę, chodź wiedziałam, że moi współlokatorzy nie dadzą mi w domu spokoju dopóki nie położę się w łóżku.



---------------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy.
Po dłuższej przerwie przybywam do Was z tym czymś. Chyba rozdział nie wyszedł najlepiej.
Rysunek wykonała dla mnie @_luvmyhazz J Chciałam żebyście zobaczyły szkic tatuażu Wendy. Wiem, że to głupie haha
Dziękuję za wasze opinie pozostawione w komentarzach  #OneLoveNiallFF

Buziaki :* @Mrs_Hazza94

niedziela, 7 czerwca 2015

Rozdział 10

Rozdział 10

„Całkowite oddanie”


+18

#Wendy

-Wesołych Walentynek – powiedział Niall wchodząc do sypialni.

Usiadł tuż przy mnie na brzegu łóżka i położył na moim brzuchu czekoladki. Przybliżył swoją twarz do mojej i namiętnie pocałował.

-Dziękuję misiu

Niall cmoknął mnie w usta i przygryzł lekko moją dolną wargę po czym pociągnął ją w swoją stronę.

-Pakuj się, bo za dwie godziny wyjeżdżamy

Spojrzałam na Niall’a tak jakby zwariował. Nie wspomniał mi nic o wyjeździe gdziekolwiek. A może mi to umknęło?

-Gdzie jedziemy? – spytałam.
-Niespodzianka – oznajmił Niall.
-Skoro nie chcesz mi powiedzieć gdzie jedziemy to skąd mam wiedzieć co ze sobą zabrać? – zapytałam.
-Weź ze sobą jakieś ciuchy na przebranie i kosmetyki. Nie mam też nic przeciwko temu, żebyś wzięła sukienkę, szpilki i seksowną bieliznę – uśmiechnął się łobuzersko.
-Nad tym ostatnim się zastanowię – oznajmiłam.
-Jadę do sklepu, a ty się spakuj. Kupić ci coś? – spytał Niall.



Zastanawiałam się przez chwilę czy potrzebuję czegoś z marketu.

-Kup mi prażynki i ciastka
-Okay. Lecę

Niall dał mi w czoło buziaka po czym zabrał z fotela przy oknie bluzę i wyszedł z pokoju. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej średniej wielkości walizkę i zaczęłam się zastanawiać co ze sobą zabrać. Nie miałam pojęcia gdzie jedziemy, więc miałam utrudnione zadanie. Włożyłam do walizki czerwone szpilki oraz czarną sukienkę i bieliznę, o którą prosił mnie ukochany. Zabrałam też dwie koszulki, spodnie i sweter. Musiałam schować jeszcze tylko kosmetyki. Zanim to jednak zrobiłam wykonałam dość mocny makijaż. Wszystko miałam już spakowane, więc zeszłam do kuchni, by coś zjeść. Zdziwiłam się, że Niall jeszcze nie wrócił. Pogłaskałam Shaggy’ego, który leżał na swoim posłaniu w salonie i poszłam do kuchni po jogurt. Po kilku minutach pojawił się w niej Lou.

-Siemka Blondi – uśmiechnął się.
-Hej

Chłopak wyciągnął z lodówki serek i usiadł naprzeciwko mnie.

-Będzie w porządku jeśli dam Gemmie kwiaty i czekoladki? – zapytał mnie o opinię.
-Tak. Zabierasz ją gdzieś? – spytałam.
-Do restauracji na kolacje, a potem przyjedziemy tutaj. Obejrzymy jakiś film, przykryjemy się kocem, a reszta jest tajemnicą – uśmiechnął się Lou.
-To koc, a nie płachta niewidka – powiedziałam – Zaczynam martwić się o Niall’a. Nie ma go już półtorej godziny. Zwykle wraca po czterdziestu-pięciu minutach
-Spokojnie. Zaraz wróci

Sięgnęłam po banana i go zjadłam. W międzyczasie Niall w końcu wrócił do domu.

-A nie mówiłem – powiedział Lou, gdy Horan pojawił się w drzwiach.
-Co tak długo – zapytałam ukochanego.
-Miałem kontrolę – oznajmił Niall.
-To znaczy? – zapytałam.
-Chciałem tak szybko śmignąć autkiem
-Jak Cię śmignę to tego pożałujesz – rzuciłam.
-Lubię szybką jazdę – oznajmił Niall – Skończyło się tylko mandatem
-Na szczęście – stwierdziłam.
-Spakowana? – spytał Niall.
-Tak – odpowiedziałam.
-Więc jedziemy. Shaggy zostaje w domu z Lou


***


Po dwudziestu minutach jechaliśmy już autostradą. Wcinałam prażynki, które kupił mi Niall. Tym razem chłopak nie przekraczał prędkości, bo wiedział, że jeżeli to zrobi to na niego nakrzyczę. Nie przepadałam za szybką jazdą i Niall dobrze o tym wiedział.

-Po co kazałeś mi wziąć sukienkę? – spytałam.
-Żeby ją z Ciebie zedrzeć – rzucił chłopak.
-Brzmi nieźle – uśmiechnęłam się.

Trzy godziny później Niall powiedział, że jesteśmy już blisko celu podróży. Zaparkował auto przed pięknym drewnianym domkiem. Wysiadłam z samochodu i zaniemówiłam. Dom był naprawdę piękny.

-Podoba Ci się? – spytał Niall pojawiając się obok mnie i przytulając.
-Jest prześliczny – oznajmiłam.
-Jest nasz – powiedział Niall.
-Żartujesz? – zapytałam, bo nie wierzyłam w to co powiedział.
-Nie żartuję. Miałem trochę oszczędności, a właściciel chciał się go pozbyć, więc go kupiłem. Chodź do środka

Wyjęliśmy z bagażnika moją walizkę oraz torbę Niall’a i zakupy, które zrobił. Gdy otworzył drzwi od domu stwierdziłam, że w środku jest tak samo pięknie jak na zewnątrz. Tu również wszystko było drewniane. Po lewej stronie znajdowała się kuchnia, a po prawej salon z kominkiem. Na wprost drzwi był korytarz ze schodami prowadzącymi na piętro.

-Zanieśmy rzeczy do sypialni – powiedział Niall.

Odstawił zakupy do kuchni i weszliśmy na górę. Chłopak wskazał mi właściwy pokój. Otworzyłam drzwi i przekroczyliśmy ich próg. Prawie całą przestrzeń pokoju zajmowało wielkie łóżko z bordową pościelą. Pod ścianą stała komoda.

-Chodź. Chcę Ci coś pokazać – powiedział Niall – Resztę domu obejrzysz później

Złapał mnie za rękę i zeszliśmy z powrotem na dół. Opuściliśmy dom przez jego tylnie drzwi. Po raz kolejny już tego dnia zostałam pozytywnie zaskoczona. Za domem znajdowało się……..jezioro.

-To domek letniskowy – stwierdziłam.
-Dokładnie tak – oznajmił Niall.

Jezioro było dosyć duże, a wokół niego rosły wysokie gęste drzewa. Latem musiało tu być naprawdę pięknie. Przy jeziorku było jeszcze kilka domków.

-Jestem zachwycona – oznajmiłam – Dziękuje kochanie
-Już sobie wyobrażam jak za kilka lat przyjedziemy tu z dziećmi – powiedział Niall.
-Jesteś cudowny – stanęłam na palcach i pocałowałam go.
-To nie koniec niespodzianek
-Jeżeli będą tak samo wspaniałe jak poprzednie to nie mogę się doczekać – oznajmiłam.


***


Ubrałam się w sukienkę oraz w szpilki. Włożenie na siebie obcisłej kreacji sprawiło mi trochę trudności. Niall wygonił mnie dwie godziny wcześniej na górę i nie pozwolił zejść na dół. Wiedziałam, że to ma coś wspólnego z kolejną niespodzianką. Dla zabicia czasu zwiedzałam górną część domu.

-Wendy – zawołał mnie Niall.

Zeszłam na dół i zobaczyłam, że Niall również się przebrał. Miał na sobie białą koszulę, w której tak go uwielbiałam. Kiedy byłam blisko niego wyciągną rękę w moją stronę, a ja ją chwyciłam. Zakręcił mną tak, że zrobiłam obrót i wpadłam prosto w jego ramiona. Przytrzymał ręką moje plecy i przechylił mnie do tyłu po czym pocałował.

-Wyglądasz seksownie kochanie. W końcu jesteśmy sami – powiedział Niall – Usiądź, a ja podam kolacje

Usiadłam przy stole ustawionym przy  rozpalonym kominku. Oprócz zastawy na drewnianym blacie poustawiane były takie rzeczy jak: świece, szampan, wino, babeczki z ozdobnymi serduszkami, truskawki w czekoladzie oraz czerwone róże w wazonie. Niall znów przeszedł samego siebie, by sprawić mi niespodziankę. Po chwili zjawił się niosąc dwa talerze. Postawił je na stole i otworzył szampana. Wlał go do lampek i wznieśliśmy za nas toast. Niall ugotował same pyszności. Stwierdziłam, że po powrocie do domu muszę zacząć uczyć się gotowania.

-Mniam mniam. Radość w brzuchu mam – zanuciłam, gdy zjadłam danie, a Niall wybuchnął śmiechem.

Jego śmiech sprawił, że sama zaczęłam się śmiać jak głupia.

-Tak bardzo cię kocham Niall – powiedziałam wstając z krzesła i podchodząc do chłopaka.

Niall odsunął się na krześle od stołu, a ja usiadłam okrakiem na jego udach. Pocałowałam go jednocześnie wplatając  palce w jego włosy.

-Chodź na górę – wyszeptałam mu do ucha. 

Wstałam z chłopaka i zdmuchnęłam palące się świeczki. Pociągnęłam Niall’a za rękę do sypialni. Chłopak uśmiechnął się szeroko wystawiając na zewnętrz swoją białą klawiaturę. Splotłam ręce za jego szyją po czym zaczęłam składać pocałunki na jego szyi co jakiś czas zagryzając zębami jego jasną skórę. Uniosłam w górę jedną nogę opierając udo na jego biodrze. Niall objął mnie jedną ręką w tali, a drugą przesunął po moim udzie. Gdy dotarł do pośladka lekko go zacisnął, a ja zachichotałam.

-Znów to robisz – powiedział Niall.
-Przepraszam – wyszeptałam.

Moje chichotanie już kiedyś przeszkodziło nam w zbliżeniu. Było to jednak na samym początku naszego związku.

-Już nie będę – oznajmiłam.

Zaczęłam po kolei odpinać guziki jego koszuli podczas, gdy chłopak mnie całował. Jego pocałunki były zachłanne, a jednocześnie namiętne. Kiedy skończyłam rozpinać już wszystkie guziki przejechałam po torsie Niall’a palcami zostawiając po sobie ślad w postaci zadrapania. Ukochany nawet się nie skrzywił, gdy kreśliłam na jego korpusie kreski.

-Zadzierasz ze mną księżniczko – zachrypiał Niall.

Chłopak przyparł mnie do ściany i oparł swoje czoło na moim. Po moim ciele przeszły  ciarki, gdy uniósł lekko moją sukienkę i wsunął dłoń między moje uda. Przesunął dłoń w górę, aż dotarł do mojej kobiecości. Przejechał po niej palcami, a ja poczułam podniecenie.

-One nie będą nam już potrzebne -  powiedział Niall po czym przyklęknął.

Złapał rękoma górę rajstop, które na sobie miałam i pociągnął je w dół razem z majtkami. Zdjęłam buty i uwolniłam się z bielizny. Niall wstał i chwycił mnie pod pupą po czym przełożył mnie przez ramię jakbym była jakąś lalką. Pisnęłam na całe gardło z zaskoczenia. Chłopak postawił mnie na podłodze dopiero wtedy, gdy dotarliśmy obok łóżka. Zdjął swoje buty oraz spodnie. Wyglądał seksownie w samych bokserkach i koszuli. Odchylił kołdrę, a następnie rzucił się na łóżko i położył na plecach. Weszłam na nie zaraz za nim i usiadłam okrakiem na jego biodrach. Nasze krocza dzielił tylko cienki materiał bokserek co sprawiło iż dokładnie czułam jego erekcję. Chłopak chwycił dłońmi moje uda i energetycznie przysunął mnie bliżej swojej twarzy.

-Najpierw zadbamy o Ciebie – szepnął Niall.

Podwinął mi sukienkę do góry i przesunął moje krocze bliżej swojej twarzy. Oblizał swoje wargi po czym przejechał językiem po mojej łechtaczce. Jęknęłam z podniecenia, a on się uśmiechnął. Złapałam palcami jego włosy. Niall powtarzał czynność raz za razem kreśląc różne wzorki. Czułam przyjemność, która oblała całe moje ciało. Pozwoliłam mu kontynuować ruchy języka. Zrobiło mi się gorąco.

-Niall – jęknęłam.

Kiedy chłopak wsunął język do mojego wnętrza pociągnęłam jego głowę do góry i zacisnęłam ją między udami. Wydawałam z siebie jęki spowodowane rozkoszą, którą sprawiał mi ukochany swoim językiem. Gdy wysunął ze mnie język głęboko odetchnęłam. Pochyliłam się nad nim i oparłam ręce na poduszce po bokach głowy Niall’a. Mięśnie u dołu mojego brzucha mrowiły. Przesunęłam się w tył i usiadłam na jego udach. Niall oblizał usta po czym również usiadł. Zdjął ze swoich ramion koszulę i odrzucił ją na bok. Zaczęłam składać pocałunki na jego ramieniu. Chłopak sięgnął do mojego suwaka i powoli go odsunął. Pociągnął sukienkę do góry, aż zeszła z mojej głowy i odrzucił ją gdzieś obok koszuli. Jedyną rzeczą, którą na sobie miałam był mój stanik. Niall położył dłonie na moich pośladkach i znów je zacisnął. Złączyłam nasze usta w pocałunku podczas, gdy ukochany poświęcał uwagę mojej pupie. Po jakimś czasie podniósł mnie do góry, by móc uklęknąć. Szybko jednak wróciliśmy do pocałunku. Wsunęłam palce za materiał jego bokserek i zsunęłam je w dół. Przejechałam dłonią po jego pośladku po czym przesunęłam dłoń na przód jego ciała. Delikatnie uchwyciłam jego penisa w palce i zaczęłam go masować. Kciukiem pocierałam jego główkę co wyzwalało w Niall’u ciche pojękiwania. Chłopak oparł głowę na zagłębieniu między moją szyją a ramieniem. Cmoknęłam go w ramię. Kiedy dotykałam delikatnie miejsce pod jego jądrami głośno jęknął. Niedługo potem po mojej dłoni rozlał się ciepławy płyn. Wypuściłam z ręki penisa, który opadł ciężko między udami Niall’a, a ja uniosłam dłoń do góry i ją oblizałam.

-Doprowadzasz mnie do obłędu – szepnął Niall.

Ukochany zdjął do końca bokserki i usiadł z powrotem na łóżku. Sięgnęłam rękoma na tył swoich pleców i odpięłam zapięcie od stanika. Niall delikatnie zsunął go z moich ramion opuszkami palców gładząc moją skórę. Przed dłuższą chwilę mi się przyglądał.

-Co? – pytałam.
-Nic – chłopak wzruszył ramionami – Jesteś idealna

Położyłam się obok niego, a on przeturlał się na mnie. Pociągnął kołdrę, by ta okryła nasze nagie ciała.

-Uwaga skarbie. Statek zbliża się do portu – powiedział Niall.

Rozchyliłam uda i poczułam jak Niall dotknął mnie lekko w waginę po czym wsunął w nią penisa.

-Masz dziwne porównania – stwierdziłam.

Ukochany zaczął poruszać biodrami. Zacisnęłam palce na pościeli, ale po chwili przeniosłam je jednak na chłopaka.

-Mówiłem Ci, że cholernie mnie podniecasz? – spytał Niall.
-Dziś już tak – oznajmiłam.



Pochylił się nade mną i pocałował. Przygryzłam zębami jego dolną wargę. Chciałam pozostawić mu na niej ślad. Niall zwiększył tempo bioder. Położyłam rękę tuż nad miejscem, gdzie łączyły się nasze krocza i delikatnie gładziłam je opuszkami. Pourywane dźwięki wydawały się z rozchylonych ust Niall’a. Pewny ruch jego bioder spowodował we mnie uczucie, którego nie da się opisać. Ruszał biodrami w stałym tempie. Moje sutki pocierały o tors chłopaka co sprawiało mi dodatkową przyjemność. Przeniosłam dłonie na jego plecy i wbiłam w nie paznokcie. Niall składał pocałunki na mojej szyj. Moje spełnienie pulsowało wokół długości ukochanego. Intensywne ruchy chłopaka sprawiały, że oboje głośno pojękiwaliśmy. Niall starał się stłumić jęki koncentrując swój wzrok na mnie. Przestałam jednak zwracać uwagę na rysy jego twarzy, bo byłam zbyt pochłonięta swoim orgazmem podczas, gdy Niall dochodził nade mną. Moje wnętrze było rozgrzane do czerwoności. Kiedy chłopak wypuścił z siebie ciepły płyn, który rozlał się po moim wnętrzu poczułam rozkosz i głośno jęknęłam:

-Niall!

Chłopak opadł na moje ciało nie pozostawiając między nami żadnego dystansu. Oparł swoje czoło na moim i pocierał swoim nosem o mój. Oddychaliśmy głęboko w niemiarowy sposób. Nasze wilgotne ciała tworzyły jedność. Cmoknęłam go w usta, a chłopak powoli się ze mnie wysunął i położył obok.

-Jeśli będziesz krzyczała tak głośno to w końcu ogłuchnę – rzucił Niall.
-Zamknij się – odcięłam mu się.
-Zamknę się jeśli mnie do tego zmusisz – chłopak rzucił mi wyzwanie.

Przekręciłam się na bok i zaczęłam składać pocałunki na jego torsie, a Niall kreślił opuszkami palców wzorki na moich plecach. Zaznaczyłam pocałunkami ścieżkę, aż dotarłam ustami do warg Niall’a. Pocałowałam go zachłannie po czym musnęłam językiem jego ucho i szepnęłam:

-Zróbmy to jeszcze raz

Chłopak się uśmiechnął i powiedział:

-Daj mi jeszcze chwilę na ochłonięcie

Zrobiłam to o co poprosił. Założyłam na niego udo i cmoknęłam go w skórę na ramieniu. Przygryzłam ja i zassałam pozostawiając po sobie malinkę. Niall chwycił mój pośladek i przesunął mnie, aż znalazłam się na nim. Oparłam ręce po bokach jego ramion i uniosłam się na nich.

-Jesteś za chudy – powiedziałam – Wbijasz mi żebra
-Ja jestem za chudy? – spytał Niall – To ty jesteś za chuda. Chociaż twój tyłek jest trochę za duży
-Wal się – rzuciłam.

Sturlałam się z chłopaka i odwróciłam się do niego plecami.

-Kochanie żartowałem
-Mnie to nie bawi – oznajmiłam.
-Przecież wiesz, że jesteś idealna – wyszeptał Niall i położył głowę na moim ramieniu muskając je wargami.
-Nie gniewaj się myszko
-Będę – powiedziałam i przykryłam się kołdrą aż po szyję.

Niall cmoknął mnie lekko w plecy.

-Przecież wiesz, że jesteś dla mnie najpiękniejsza

Chłopak przejechał opuszkami palców wzdłuż mojego ciała, a mnie przeszły po nim ciarki. Na udzie poczułam, że Niall znów dostaje erekcji. Podniosłam się i usiadłam na udach Niall’a.

-Uważaj, bo mogę cię przygnieść swoim wielkim tyłkiem – powiedziałam.
-Jesteś obrażona i dalej chcesz to zrobić? – zapytał Niall śmiejąc się.
-Po prostu się zamknij! – warknęłam.

Wsunęłam w siebie penisa Niall’a i zaczęłam unosić biodra w górę i w dół. Chłopak położył dłonie na moich biodrach. Jego błękitne oczy utkwione były w moim ciele.

-Ocenisz gdzie jeszcze jestem za gruba? – spytałam.

Chłopak głęboko westchnął.

-Kurwa Wendy jesteś idealna

Niall usiadł, a ja skrzyżowałam ręce za jego szyją. Jego ręce zjechały w dół moich bioder, by po chwili ścisnąć moje pośladki. Gdy się poruszałam  na twarzy chłopaka widniał uśmiech wypełniony przyjemnością. Niall zaczął całować moją klatkę skupiając dużą uwagę na moich piersiach. Kiedy uniósł lekko swoje biodra wygięłam się w tył co spowodowało, że moja klatka wysunęła się do przodu.

-Kurwa – zaklął Niall – Jesteś taka gorąca

Cały czas się poruszaliśmy. Wplotłam palce we włosy mojego kochanka i  rozkoszowałam się dotykiem jego warg na moim ciele. Chciałam, by ten moment trwał wiecznie. Głośno jęknęłam, gdy Niall zassał jeden z moich sutków. Wbiłam paznokcie w jego plecy pozostawiając mu na nich nowe ślady. Zaczęłam zataczać biodrami koła.

-Kurwa Wendy – jęknął Niall.

Wiedziałam, że ukochany po raz kolejny tej nocy jest na skraju wytrzymałości. Zwiększyłam intensywność ruchów. Ciche jęknięcie wydało się z moich ust, gdy Niall wypuścił swoje spełnienie w moje wnętrze. Było bardzo gorąco, bo wszystko działo się dość szybko. Chłopak zacisnął oczy wydając z siebie jęknięcia. Gdy na chwilę zatrzymałam ruchy bioder, by odgarnąć włosy  Niall chwycił mnie za ramiona i przekręcił nas na bok. Ukochany złapał mnie za nadgarstki i pociągnął ręce w górę przyciskając je do poduszki.  Znów przejął nade mną całkowitą kontrolę. Pchnięcia bioder Niall’a były krótkie i pewne podczas, gdy palcem kreślił kółka na mojej łechtaczce.

-Dalej Wendy. Wypuść to z siebie

Moje wnętrze ponownie zrobiło się bardzo gorąco. Jego nieustanne ruchy doprowadziły mnie ponownie do orgazmu. Wydawałam z siebie jęknięcie, które mogło obudzić połowę miasteczka. Po raz kolejny wbiłam paznokcie w skórę Niall’a.

-O tak! – krzyknęłam

Niall powoli zwolnił i opadł na łóżko tuż przy mnie po czym okrył nas kołdrą. Było mi bardzo gorąco.

-Jestem wykończona – powiedziałam.
-Potrafisz zmęczyć – zaśmiał się Niall.
-Ciągnij się. Dalej z tobą nie gadam – rzuciłam.
-Wykorzystałaś mnie do seksu
-Tylko pod koniec – stwierdziłam.
-W sumie to mi się podobało. Możesz wykorzystywać mnie częściej


***


Obudziłam się nad ranem wtulona w Niall’a. Ukochany się we mnie wpatrywał. Przetarłam palcami oczy po czym naciągnęłam kołdrę na swoje ciało, bo plecy miałam odkryte. Obwinęłam się przykryciem i wstałam z łóżka ciągnąc je za sobą i jednocześnie odkrywając Niall’a. Chciałam iść do łazienki, ale chłopak pociągnął energicznie  za skraj kołdry i upadłam z powrotem na łóżko.

-Czemu to zrobiłeś? – rzuciłam.
-Przestań się dąsać Wendy – powiedział Niall.
-Nie dąsam się – zaprzeczyłam.
-Robisz to od wczoraj – stwierdził Niall – Powiedziałem coś głupiego na temat twojego tyłka, a ty się obraziłaś
-To było złośliwe z twojej strony – powiedziałam.
-Przecież wiesz, że kocham Cię za to jaka jesteś, a nie za to jak wyglądasz – oznajmił Niall.

Pogładził kciukiem mój policzek, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam.

-A teraz oddaj mi kołdrę, bo mi zimno – powiedział Niall.
-To się ubierz – rzuciłam –Ja idę do toalety

Gdy wstałam z łóżka Niall ściągną ze mnie kołdrę. Stałam obok łóżka całkowicie naga. W pokoju było bardzo zimno, więc moje ciało szybko pokryło się gęsią skórką.

-Wróć do łóżka – powiedział Niall – Mamy jeszcze trochę czasu –chłopak puścił mi oczko.
-Nie mam ochoty – rzuciłam i odwróciłam się na pięcie.

Poszłam do łazienki, by załatwić swoje potrzeby i wziąć prysznic  oraz zrobić makijaż i się ubrać.




---------------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy.
Jak tam wasze wrażenia? Sądzicie, że zmontowali dziecko? Haha
Dziękuję za Wasze opinie pozostawione w komentarzach J #OneLoveNiallFF
Niestety następny rozdział pojawi się gdzieś pod koniec czerwca. Przepraszam Was bardzo mocno, ale muszę zrobić małą przerwę. Mam nadzieję, że mnie nie opuścicie

Buziaki :* @Mrs_Hazza94