piątek, 26 czerwca 2015

Rozdział 11

Rozdział 11


„Niezmywalny znak”


#Wendy

Dzień po walentynkach wróciliśmy do domu. Dalej nie mogłam uwierzyć w to, że Niall kupił nam domek nad jeziorem. Przestałam się na niego gniewać. To co zrobił, by uczcić dzień zakochanych było niesamowite. Sprawił mi tyle niespodzianek, że nie mogłam być na niego zła.
Kiedy weszliśmy do domu Shaggy przybiegł się z nami przywitać. Psiak był już dosyć duży i bardzo silny. Gdy stanął na dwóch łapach i oparł się o mnie przednimi zatoczyło mnie do tyłu. Na szczęście Niall był za mną i złapał mnie w porę, bo inaczej bym upadła. Louis siedział na kanapie w salonie i oglądał telewizje.

-Cześć Wam – krzyknął Lou.
-Hej – powiedziałam.
-Udał Wam się wyjazd? – zapytał Tomlinson.
-O tak – oznajmiłam – Było super. A tobie i Gemmie udał się wieczór? – zapytałam.
-Oj udał się, udał – odpowiedział uśmiechnięty Lou.

Zobaczyłam, że na stole stoi wielki bukiet czerwonych róż. Było ich co najmniej pięćdziesiąt.

-Widzę, że kupiłeś Gemmie piękne róże – powiedziałam.
-Nie kupiłem ich – oznajmił Lou – Wczoraj przyniósł je kurier z poczty kwiatowej. Są dla Ciebie
-Dla mnie? – zdziwiłam się po czym spojrzałam na Niall’a – Dziękuję kochanie
-To nie są kwiaty ode mnie – powiedział Niall.
-Więc od kogo? – spytałam sama siebie.
-Na bileciku jest napisane: od Liama – oznajmił Louis.
-A kim jest ten cały Liam? – zapytał Niall.
-To pacjent – oznajmiłam – Leczyłam go
-A skąd ten pacjent ma nasz adres? – spytał mój ukochany.
-Nie wiem – odpowiedział.
-To raczej dziwne, że pacjent przysyła Ci tyle kwiatów – stwierdził Niall – Szkoda jeszcze, że nie przysłał Ci wielkiego misia – rzucił.



W Niall’u po raz kolejny zawrzała zazdrość. Poznałam po jego minie, że jego dobry humor właśnie uległ zniszczeniu.

-Daj spokój Niall. Nie możesz być ciągle zazdrosny. W nocy udowodniłam Ci jak bardzo Cię kocham – oznajmiłam.
-Ja tu siedzę i wszystko słyszę – powiedział Lou.
-No i dobrze – warknął do Louis’a Niall.
-Możesz wyrzucić kwiaty – powiedziałam do Niall’a.
-Niech stoją. Szkoda je wyrzucić
-Za chwilę przyjdą do nas Jenny i Harry – oznajmiłam – Louis gdzie masz Gemmę?
-Jest w domu – odpowiedział Lou.
-Zadzwoń po nią. Zrobimy sobie maraton filmowy
-Okay – zgodził się Lou.
-Kochanie pojedziesz do sklepu po piwo? – spytałam Niall’a.
-A mam inne wyjście? – zapytał chłopak.
-Nie
-Pojadę – oznajmił Niall.
-Dziękuję. Możesz mi kupić lody? – spytałam.
-Mogę – odpowiedział Niall – Chcesz coś jeszcze?
-Nie

Podeszłam do narzeczonego i cmoknęłam go w usta.

-Kocham Cię głuptasie – powiedziałam.
-Wiem
-Nie masz powodów do zazdrości. Jeśli chcesz to wytatuuję sobie twoje imię – oznajmiłam.
-Nie musisz tego robić – powiedział Niall.
-Zawsze chciałam zrobić sobie tatuaż. Chociaż uważam, że wytatuowanie imienia chłopaka jest kiczowate, wiec wytatuuję sobie tylko literkę ‘N’
-Fajny pomysł – stwierdził Niall.
-Bo mój – uśmiechnęłam się – Pojutrze pójdę do studia tatuaży i go zrobię
-Jesteś pokręcona i dlatego tak bardzo Cię kocham Wen – powiedział Niall.
-Jedź już i pamiętaj o lodach
-W nocy mieliście pewnie inne lody – krzyknął Louis z kanapy.
-Zamknij się Lou – odkrzyknęłam.

Niall się ubrał i wyszedł z domu dając mi buziaka na pożegnanie. Podeszłam do komody, by wziąć z niej laptopa po czym usiadłam na kanapie obok Lou. Zaczęłam szukać w Internecie adresu jakiegoś dobrego studia tatuażu.

-Robisz tatuaż? – spytał mnie Lou.
-Tak
-Jak chcesz to idź do mojego tatuażysty – zaproponował Louis.
-Dasz mi numer? – zapytałam.
-Jasne. Co sobie tatuujesz?
-Literkę ‘N’. Chcę też napis na lewym nadgarstku. Podobają mi się również skrzydła na plecach, ale Niall’owi się chyba nie spodobają – powiedziałam.
-To przecież twoje ciało – powiedział Louis.
-Wiem. W pewnym sensie jest też Niall’a. Na razie dam sobie spokój ze skrzydłami – oznajmiłam.
-Robienie tatuaży boli – stwierdził Lou.
-Jestem wytrzymała na ból
-Ach tak? – spytał Louis.
-Tak – odpowiedziałam.

Lou walnął mnie z całej siły w rękę, a ja się nawet nie skrzywiłam.

-Kiedyś miałam niższy próg bólu – oznajmiłam.
-Zahartowałaś się – stwierdził Louis.
-Zgadza się. Chcę mi się spać – powiedziałam i ziewnęłam.
-To co robiłaś w nocy? – zaśmiał się Louis.
-Trenowałam z Niall’em
-Trenujcie w dzień
-Wolimy w nocy – oznajmiłam.
-Niall się wkurzył na te kwiaty – powiedział Louis.
-Wiem – przyznałam.
-Kim jest ten Liam? – spytał Lou.
-Jest strażakiem. Trafił niedawno do szpitala i go leczyłam
-Widać spodobałaś mu się – powiedział Louis.
-Mam to gdzieś. Odkąd mam Niall’a nie patrzę na innych facetów – oznajmiłam.
-Ale oni patrzą na Ciebie
-Więc mają problem – stwierdziłam.


***


Kilka dni później wybrałam się z Louis’em do jego tatuażysty. Trochę się bałam, ale Lou obiecał, że będę mogła potrzymać go za rękę podczas robienia tatuażu. Weszliśmy do środka studia. W oczy rzuciły mi się wzory tatuaży wiszące na ścianach. Zaczęłam przechadzać się po pomieszczeniu i je oglądać. Kilka z nich bardzo mi się spodobało. Gdy z zaplecza wyszedł tatuażysta, Lou się z nim przywitał po czym przedstawił nas sobie.

-Gdzie chcesz tatuaże i jak mają wyglądać? – spytał mnie nowo poznany chłopak.
-Na lewym nadgarstku chcę napis ‘Stay Strong’. Chcę też  wytatuować sobie literkę ‘N’, ale nie do końca wiem, w którym miejscu – oznajmiłam.
-Chciała też na plecach skrzydła, ale się boi – powiedział Louis.
-Proponuję skrzydła, a pomiędzy ich górną częścią wytatuujemy ‘N’ – zaproponował tatuażysta.
-Podoba mi się ten pomysł – przyznałam.
-Chcesz duże czy małe skrzydła?
-Duże – oznajmiłam.

Chłopak podał mi album z różnymi wzorami skrzydeł. Musiałam wybrać taki, który najbardziej mi się spodoba. Szybko znalazłam idealny wzór.

-Więc do roboty

Tatuażysta zaczął od zrobienia mi napisu na nadgarstku. Trzymałam Louis’a za rękę co jakiś czas go za nią ściskając. Gdy to robiłam Lou się śmiał. Miał ubaw z tego, że boli mnie robienie tatuażu.
Kiedy tatuażysta skończył tatuować mi napis  zaczął robić mi na plecach skrzydła. Musieliśmy jednak rozłożyć wykonanie ich na trzy dni, bo tatuaż był dosyć skomplikowany. Tak więc odwiedziłam studio jeszcze dwa razy. Za każdym razem towarzyszył mi Lou za co byłam mu bardzo wdzięczna. Efekt końcowy bardzo mi się spodobał. Byłam zachwycona wyglądem skrzydeł i literką ‘N’ pomiędzy ich górną częścią. Zastanawiałam się czy Niall’owi spodoba się dzieło na moich plecach.



***



Weszłam do łazienki podczas, gdy Niall brał prysznic. Podeszłam do kabiny, a on się uśmiechnął i puścił mi oczko.

-Chcesz do mnie dołączyć? – zapytał.
-Nie – odpowiedziałam – Dziś nie mam na to ochoty

Niall zrobił zdziwioną minę.

-Nie masz ochoty na sex ze mną? Jesteś chora czy jak? – spytał ukochany.
-Czuję się świetnie – oznajmiłam.

Niall sięgnął na półeczkę, która wisiała nad prysznicem i wziął z niej kanapkę po czym ugryzł połowę niej.

-Jesz kanapkę pod prysznicem? – spytałam.
-To nie jest zwykła kanapka. To kanapka z klopsem. Mam też korniszony. Chcesz jednego? – zapytał Niall.
-Nie. Jesteś walnięty – powiedziałam – Mam już cały tatuaż i chcę, żebyś mi powiedział czy ci się podoba
-Okay – oznajmił Niall.

Podwinęłam koszulkę na plecach do góry i odwróciłam się, by pokazać chłopakowi mój tatuaż.

-Podoba Ci się? – zapytałam.
-Jest świetny – powiedział Niall.

Odwróciłam się i spojrzałam na twarz chłopaka.

-Na pewno? – drążyłam.
-Podoba mi się i to bardzo – oznajmił Niall – Pasuje do ciebie. Teraz już naprawdę wyglądasz jak anioł. Najbardziej podoba mi się literka
-Zrobiłam ją dla Ciebie – powiedziałam i uśmiechnęłam się.


Niall pociągnął mnie za rękę i padłam prosto na jego tors. Woda zaczęła oblewać moje włosy i ubrania. Zamknęłam oczy, by gorąca ciecz mi do nich nie wpadła.

-Zabije Cię Niall – krzyknęłam.
Chłopak się roześmiał, a ja walnęłam go w ramię.
-To nie jest śmieszne – rzuciłam.
-Mam na ciebie straszną ochotę księżniczko – szepnął mi do ucha ukochany jednocześnie obejmując mnie w talii.
-Ale ja na ciebie nie – warknęłam – Dzisiaj wspólnego prysznica nie będzie
-Ale jesteś – stwierdził Niall.
-Innym razem – obiecałam mu.
-Trzymam Cię za słowo – powiedział Niall.

Wyszłam spod prysznica i sięgnęłam po ręcznik, aby się wytrzeć. Umyłam twarz po czym ściągnęłam mokrą koszulkę. Po chwili Niall pojawił się przy mnie z ogórkiem w zębach i obwijając się ręcznikiem w pasie.

-Śmierdzisz ogórkiem – powiedziałam do chłopaka.
-Nigdy wcześniej Ci to nie przeszkadzało – stwierdził Niall.
-Kobieta zmienną jest – oznajmiłam.

Sięgnęłam po suszarkę zaczęłam suszyć włosy. Kiedy to robiłam Niall wyszczotkował zęby. Podeszłam do niego i klepnęłam go w tyłek. Chłopak tylko się uśmiechnął. Był już przyzwyczajony do tego, że to robię. Poszłam do pokoju po piżamę i wróciłam do toalety po paru minutach. Wygoniłam Niall’a z łazienki. Oczywiście chłopak protestował twierdząc, że widział mnie już nago, ale nie pozwoliłam mu zostać. Chciałam jak najszybciej zrobić to co miałam do wykonania i położyć się do łóżka. Pół godziny później byłam już gotowa do spania. Położyłam się obok Niall’a i cmoknęłam go w usta. Ułożyłam się wygodnie i zamknęłam oczy. Próbowałam zasnąć, ale głos Niall’a mi to utrudnił.

-Kochanie – szepnął – Kochanie śpisz?
-Nie, oglądam powieki – rzuciłam.
-Nie mogę zasnąć – oznajmił Niall.
-Licz barany – powiedziałam – Podobno to pomaga
-Leżę obok jednego – zaśmiał się Niall.
-Ale z Ciebie śmieszek – zakpiłam.

Przekręciłam się plecami do Niall’a, a on objął mnie w talii. Ponownie zamknęłam oczy. Czułam, że przysypiam, kiedy chłopak znów się odezwał.

-Wendy
-Co znowu? – zapytałam.
-Posiedź ze mną – poprosił mnie Niall.
-Chcę iść spać – stwierdziłam – Poczytaj książkę
-Nie chcę książki. Chcę ciebie
-Będę niewyspana w pracy – oznajmiłam.
-Dasz radę. Jesteś dzielna. Jesteś najdzielniejszą osobą, jaką w życiu spotkałem i w dodatku jesteś moja – powiedział Niall.
-Zawsze będę twoja. Nie pozbędziesz się mnie – oznajmiłam.
-Kocham Cię skarbie – powiedział mój ukochany.

Przekręciłam się na plecy i spojrzałam w oczy Niall’a. Lampka nocna dobrze je oświetlała.

-Jesteś cudowny – stwierdziłam.
-Wiem – przyznał Niall.

Chłopak zaczął mnie łaskotać, a ja wybuchłam śmiechem.

-Proszę Cię Niall……..przestań

Śmiech urywał moje słowa. Mimo mojej prośby chłopak nie przerwał łaskotanie mnie.

-Już dosyć Niall – krzyknęłam.

Zanosiłam się niekontrolowanym śmiechem. Chłopak w końcu przestał mnie łaskotać. Wtuliłam się w niego i rozmawialiśmy jeszcze ponad dwie godziny zanim oboje zasnęliśmy.


***


Następnego dnia pojawiliśmy się w szpitalu o siódmej rano. Po klinice kręciło się wielu pacjentów chorych na grypę żołądkową. Widać wybuchła epidemia. Na oddział chirurgii na szczęście nie wpuszczano osób chorych na grypę, ale tak jak to w szpitalu bywa choroba rozprzestrzenia się po nim z prędkością światła.
Sama nie czułam się najlepiej. Podczas, gdy doktor Parker rozdzielała nam zadania do wykonania na dziś zrobiło mi się nie dobrze. Podbiegłam do najbliższego kosza i zwymiotowałam.

-Ty też Carter? – zapytał głośno Parker.
-Nic mi nie jest – powiedziałam.

Niall do mnie podszedł i podał pudełko z chusteczkami. Wzięłam kilka i wytarłam nimi buzie.

-Może powinnaś wrócić do domu – zaproponował Niall.
-Nie, nic mi nie jest – oznajmiłam.
-Jesteś chora – powiedział Niall.
-Nie jestem – rzuciłam.

Obok nas pojawił się Louis. Podał mi butelkę z wodą. Wzięłam ją od niego i napiłam się.
-Wróć do domu Wen – powiedział Lou.

-Nie jestem chora – oznajmiłam – Zostaje w pracy
-I będziesz rzucała pawia na pacjentów? – zapytał mnie Lou, a Niall mu przytaknął co oznaczało, że dołącza się do pytania.



-Zaraz mi przejdzie – powiedziałam.
-Kochanie w domu czka na Ciebie wygodne łóżko – stwierdził Niall.
-Dajcie mi pokój. Zostaje w pracy czy to się wam podoba czy nie – rzuciłam do Niall’a i Louis’a.

Podeszłam do recepcji i zabrałam z niej kartę pacjenta. Zwymiotowałam jeszcze dwa razy co było dla mnie nie przyjemnie. Po południu poczułam się lepiej. Widocznie nie była to grypa żołądkowa tylko musiałam się czymś zatruć. Niall i Lou chodzili za mną przez cały dzień, by sprawdzić jak się czuję. Ich opiekuńczość była słodka, ale czułam się tak jakby ktoś mnie śledził. Gdy dyżur dobiegł końca poczułam ulgę, chodź wiedziałam, że moi współlokatorzy nie dadzą mi w domu spokoju dopóki nie położę się w łóżku.



---------------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy.
Po dłuższej przerwie przybywam do Was z tym czymś. Chyba rozdział nie wyszedł najlepiej.
Rysunek wykonała dla mnie @_luvmyhazz J Chciałam żebyście zobaczyły szkic tatuażu Wendy. Wiem, że to głupie haha
Dziękuję za wasze opinie pozostawione w komentarzach  #OneLoveNiallFF

Buziaki :* @Mrs_Hazza94

12 komentarzy:

  1. Świetny. Będziesz teraz dodawała regularnie? Jest super naprawdę nie masz co marudzić xd :* :* :* <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, teraz będą regularnie dodawane :)

      Usuń
    2. Świetne ♡.♡ naprawde masz talent. Czekam na wiecej *♡* zapraszam do mnie

      Usuń
  2. no wreszcie się doczekałam, wiesz ze mi też się takie skrzydła podobają! Czekam na next! @favniallx

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyżby to była ciązża? Jak już pisałam na wattpadzie ostatnio obowiązkowo bliźniaki chłopiec i dziołcha hahaha ♡ Cudowny rozdział x miłych wakacji kichanie i weny xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest CUDOWNY
    Niall i kanapka pod prysznicem plus korniszony hahaha :) Bezcenny widok :D
    A ja coś czuję że niedługo będzie mała Wen lub mały Niall :)
    Jeszcze raz genialny rozdział ;))))
    Pozdrawiam _@dominika1993_

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny *,* Mam nadzieje ze Wendy jest w ciąży :*! Weny Kochana i jeszcze raz weny! :*

    @mrs_horanoffi

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy mi się wydaje czy ktoś tu w ciąży będzie??? Super rozdział <3 Z tym baranem mistrzostwo <3
    Życzę weny i udanych wakacji :*
    F.M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział!
    Niall pod prysznicem mnie rozwalił hahah :D
    Też mi się wydaje że Wendy jest w ciąży :) Nareszcie!
    Nie mogę doczekać się kolejnego :)
    Udanych wakacji!
    /@zosia_official

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny rozdział , czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam skarbie,że dopiero teraz komentuje,ale miałam dołka i nie czytałam ff z 1D. Co tu dużo mówić? Rozdział genialny jak zawsze. Wybacz, że się powtarzam,ale nie znam innych słów określających to ff. Fajny pomysł z tym tatuażem,jest piękny:)
    Niall jedzący pod prysznicem >>>>>>>>
    Idk dlaczego ale dla mnie w tej części Wendy jest wiecznie nieszczęśliwa,albo naburmuszona. Przepraszam za to ale mam takie wrażenie.
    Ja to wiem Wendy jest w ciąży. Czułam to od początku. Teraz tylko czekam na wesele i Horanki:)
    @angelharry99

    OdpowiedzUsuń