Rozdział
13
„Czas
zmian”
*Dwa
miesiące później*
#Wendy
Minęły dwa miesiące odkąd Niall wyjechał do Nowego
Jorku. Podczas rozmów z ukochanym udawałam, że wszystko jest w porządku, ale
bardzo mi go brakowało. Niall wydawał się być zadowolony z nowej pracy, więc
postanowiłam go wspierać. Zależało mi na jego szczęściu, wobec tego ukrywałam
to jak bardzo za nim tęsknie.
Moi przyjaciele myśleli, że poradziłam sobie z
wyjazdem Niall’a, bo starałam się przy nich uśmiechać i robiłam dobrą minę do
złej gry. Nieustannie mnie gdzieś zabierali: do kina, na spacery oraz na
imprezy do klubów. Za każdym razem, gdy szliśmy do jakiejś knajpy Jenny
zapraszała Liam’a, by mi towarzyszył. Twierdziła, że muszę mieć partnera w
razie, gdybym chciała zatańczyć.
Tego dnia mieliśmy wybrać się do baru. Nie miałam na
to zbytniej ochoty, ale nie zamierzałam kłócić się o to z Jenny. Przyjaciółka
bardzo mnie wspierała odkąd Niall wyjechał. Wyjęłam z szafy czarną sukienkę
oraz szpilki po czym włożyłam ją na siebie. Zastanawiałam się nad tym co teraz
powiedziałby mi Niall. Pewnie stwierdziłby, że założyłam zbyt wyzywającą
sukienkę.
Zeszłam na dół i podeszłam do lodówki, by napić się
wody. Gdy usiadłam na krześle do kuchni weszła Gemma. Ona również miała na
sobie sukienkę.
-Jesteś
gotowa? – spytała mnie Gemma.
-Tak
– odpowiedziałam.
-Chyba
nie masz ochoty na wyjście na imprezę – powiedziała Gemma
przyglądając mi się.
-Nie
za bardzo – oznajmiłam – Od
jakiegoś czasu nie mam na nic ochoty
-Nie
dziwię Ci się. To musi byś trudne: ty w Londynie, Niall w Nowym Jorku
– stwierdziła Gemma.
-To
bardzo trudne – powiedziałam.
-Też
nie mam dziś ochoty na wizytę w klubie – oznajmiła Gemma.
-Wiesz
co? Chyba potrzebna nam mała rozgrzewka – stwierdziłam.
Wstałam z krzesła i podeszłam do półki, na której
stały butelki wina. Wzięłam jedno i odkorkowałam je po czym nalałam do dwóch
kieliszków. Podałam jeden Gemmie i napiłyśmy się.
-Na
zdrowie – powiedziałam.
Popijałyśmy wino rozmawiając i śmiejąc się. Pod
wpływem alkoholu mój humor się poprawił. Kiedy opróżniłyśmy ponad połowę
butelki w kuchni pojawił się Louis.
-A
co to za popijawa przed imprezą? – zapytał Lou.
-Potrzebowałyśmy
czegoś, co by nas rozweseliło – oznajmiłam.
-I
potrzebna Wam była do tego butelka wina? – zaśmiał się Louis.
-Nie
oceniaj nas – powiedziałam.
-Nie
zamierzam tego robić – obiecał Lou – Jesteście gotowe do wyjścia? – spytał.
-Możemy
iść
– oznajmiła Gemma.
Gdy wstawałam z krzesła zakręciło mi się w głowie i
wpadłam na szafkę kuchenną.
-Nic
Ci nie jest? – zapytał Louis.
-Nie,
po prostu za szybko wstałam i zakręciło mi się w głowie
– powiedziałam.
Pojechaliśmy do klubu, gdzie czekali już na nas
Jenny, Harry i Liam. W środku było dosyć tłoczno i bardzo głośno co mnie nie
ucieszyło. Liczyłam na to, że nie będzie tu, aż tylu ludzi. Przecisnęłam się
przez tłum do baru, przy którym siedział Liam. Usiadłam obok niego i chłopak
zamówił mi drinka.
-Dziękuję Liam
– oznajmiłam
-Nie ma za co – powiedział chłopak – Chociaż mam nadzieję, że ze mną zatańczysz
-Może
za chwilę – stwierdziłam.
Zaczęłam sączyć drinka wpatrując się przed siebie.
-Zauważyłem,
że ostatnio jesteś smutna – powiedział Liam.
Spojrzałam w brązowe oczy chłopaka.
-Nie
chcę Cię zanudzać moimi zmartwieniami – oznajmiłam.
-Chętnie
Cię wysłucham – zaoferował się Payne.
-Lepiej
nie
– powiedziałam – Przyszedłeś tu, by się
zabawić, a nie żeby słuchać o moich problemach
-Potrafię
słuchać, więc gdybyś poczuła potrzebę wygadania się komuś to służę pomocą
– oznajmił Liam.
-Dziękuję
– powiedziałam.
Dokończyłam drinka po czym wstałam z krzesła i
wyciągnęłam rękę w kierunku Liam’a. Chłopak ją chwycił i również podniósł się z
siedzenia. Poszliśmy na parkiet, by zatańczyć. Musze przyznać, że Payne
doskonale radził sobie na parkiecie. Bardzo dobrze mi się z nim tańczyło.
Po trzech piosenkach musiałam iść do toalety. Szybko
przedarłam się przez tłum i wbiegłam do toalety. Weszłam do pierwszej wolnej
kabiny, a następnie zwymiotowałam. Chyba nie potrzebnie wypiłam, aż tyle wina
przed wyjściem z domu. Opuściłam kabinę i stanęłam przy blacie z umywalkami.
Gdy przed nimi stałam do łazienki weszła Jenny.
Spojrzała na mnie i zapytała:
-Wendy
dobrze się czujesz?
-Nie.
Chyba za dużo zatankowałam – powiedziałam.
-Może
odwieziemy Cię do domu – zaproponowała Jenny.
-Tak
chyba będzie najlepiej – oznajmiłam.
Jenny zabrała mnie do Harry’ego i Louis’a, którzy
stali przy barze. Gemma tańczyła nieopodal z Liam’em.
-Harry
zawieź Wendy do domu – powiedziała Jenny do Harry’ego.
-Coś
się stało? – zapytał Styles.
-Źle
się poczuła – oznajmiła Jenny.
-Okay
– zgodził się Styles.
-Zajmij
się nią, a ja wrócę do domu z Lou – powiedziała
przyjaciółka.
Harry objął moje plecy i przeprowadził przez tłum
ludzi. Wyszliśmy z klubu i wsiedliśmy do auta zaparkowanego przed klubem po
czym Harry odjechał.
-Przepraszam,
że popsułam Ci wieczór – powiedziałam.
-Nie
szkodzi. Skoro jesteś z moim najlepszym kumplem to dla mnie jesteś jak siostra
– oznajmił Harry.
Uśmiechnęłam się do niego, a potem spojrzałam w
okno. Gdy wpatrywałam się w mijane budynki do głowy przyszła mi pewna myśl. Nie
wiedziałam czy to może być prawda, więc musiałam to sprawdzić.
-Harry
zatrzymasz się pod apteką? – spytałam.
-Jasne
– zgodził się chłopak.
Harry podjechał pod aptekę. Powiedziałam mu, że za
chwilę wrócę i żeby na mnie poczekał.
Weszłam do sklepu i szybko znalazłam to czego szukałam. Wzięłam kilka sztuk z
przeróżnych firm i poszłam do kasy. Kasjerka dziwnie na mnie popatrzyła.
Schowałam zakupy głęboko do torebki, by Harry nic nie zauważył. Nie chciałam,
aby rozeszły się plotki, a Harry nie umiał trzymać języka za zębami. Wróciłam
do samochodu i chłopak odwiózł mnie do domu.
***
Siedziałam na brzegu wanny i czekałam, aż upłynie
pięć minut. Miałam nadzieję, że test ciążowy będzie negatywny. Nie mogłam mieć
dziecka teraz, gdy Niall wyjechał i zostawił mnie samą. To nie był właściwy
moment na zostanie mamą.
Po upływie tych kilku minut, które ciągnęły się w
nieskończoność spojrzałam na test. Pokazywał to czego tak bardzo się obawiałam.
Dla pewności zrobiłam jeszcze cztery testy, by nie mieć żadnych wątpliwości.
Wszystkie pokazywały taki sam wynik. Kiedy wpatrywałam się w plastikowy
patyczek trzymany w ręce moje emocje puściły i po policzkach popłynęły mi łzy.
Były to łzy szczęści, a jednocześnie strachu przed tym co może się wydarzyć. Musiałam
powiedzieć Niall’owi, że zostanie tatą, ale nie chciałam robić tego przez
telefon. Postanowiłam, że zrobię to, gdy przyjedzie do domu. Do tego czasu
miałam zamiar ukrywać tę informację przed przyjaciółmi. Chciałam, by Niall
dowiedział się o tym jako pierwszy. Wytarłam twarz i poprawiłam makijaż, żeby
Lou nie zauważył, że płakałam. Gdyby zaczął wypytywać mnie czemu płakałam,
pewnie zaraz bym się wygadała.
***
Kiedy piekłam gofry do kuchni zszedł Louis. Usiadł
na krześle i sięgnął po jednego z już zrobionych gofrów. Ugryzł go i uśmiechnął
się.
-Dobre
– powiedział Lou przeżuwając to co miał w buzi.
-Cieszę
się, że Ci smakują – uśmiechnęłam się.
Zaczęłam smarować gofry dżemem truskawkowym. Lou
cały czas mi się przyglądał. Zaczęło mnie to irytować.
-Okay.
Dosyć tego – powiedziałam – Przyglądasz mi się od jakiś dwudziestu minut
-Czekam,
aż coś mi powiesz – oznajmił Louis.
Zaczęłam się zastanawiać co takiego chłopak ma na
myśli. Nie mógł wiedzieć o mojej tajemnicy.
-Nie
mam Ci nic do powiedzenia Louis – stwierdziłam.
Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem. Czekałam, aż
mi powie o co mu chodzi.
-Wendy
zabierałem dziś śmieci z twojej łazienki i znalazłem testy ciążowe. Wiem, że jesteś w ciąży
– oznajmił Louis.
Chłopak się uśmiechnął. Wstał i podszedł, by mnie
objąć. Mocno go przytuliłam. Na mojej twarzy widniał szeroki uśmiech. Nie
chciałam, żeby ktoś dowiedział się o ciąży przed Niall’em, ale z drugiej strony
cieszyłam się, że Louis wie.
-Nie
ściskaj mnie tak mocno, bo zrobisz coś dziecku
– powiedział Louis.
-Jestem
taka szczęśliwa – oznajmiłam – Ale nie możesz nic nikomu powiedzieć – ostrzegłam Louis’a – Najpierw muszę powiedzieć Niall’owi
-Nie
pisnę ani słowem – obiecał Lou – Będziesz mamą – Krzyknął Tomlinson uśmiechając się.
-Wiem
Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Wróciłam do
robienia gofrów. Zrobiłam sobie dwa z dżemem i bitą śmietaną oraz posypką.
-Kiedy
powiesz Niall’owi? – spytał Louis.
-Nie
wiem. Jak się z nim zobaczę – oznajmiłam.
-To
może potrwać – stwierdził Lou.
-Niedługo
powinien przylecieć na kilka dni do domu – powiedziałam.
-Byłaś
już u lekarza? – zapytał Louis.
-Jeszcze
nie. Zrobiłam testy wieczorem, a poza tym nie chcę iść tam bez Niall’a. Chce,
żeby był wtedy przy mnie – oznajmiłam.
-Niall
jest farciarzem, że Cię ma – powiedział Lou.
#Niall
Wybrałem się do klubu z nowymi znajomymi, których
poznałem w moim nowym miejscu pracy. Nowa posada była wspaniała, ale gdy tylko
wracałem do mieszkania po dyżurze dopadała mnie samotność. Zbyt szybko podjąłem
decyzje o wyjeździe. Minęły dwa miesiące odkąd przyjechałem do Nowego Jorku i
zostawiłem swoją księżniczkę samą. Czułem, że to nie była najlepsza decyzja
jaką podjąłem w życiu.
Siedziałem przy barze pijąc kolejne już piwo.
Zacząłem się zastanawiać co ja robię w Nowym Jorku. Obok mnie usiadła Vanessa,
a którą pracowałem. Nie przepadałem za nią. Była zbyt pewna siebie, a ja nie
przepadam za takimi dziewczynami.
-Czemu
się smucisz Irlandczyku? – spytała dziewczyna.
-Mam
swoje powody – rzuciłam.
-Jakie?
– drążyła Vanessa.
-Nie
twój interes – oznajmiłem.
-Może
będę mogła Ci pomóc – powiedziała dziewczyna.
-Nie
twoja pomoc jest mi teraz potrzebna – rzuciłem.
-Ale
ja chcę Ci pomóc – stwierdziła Vanessa.
Dziewczyna przejechała palcami po moim policzku i
przysunęła się jeszcze bliżej mnie. Czułem jej oddech na swojej szyi.
-Zatańcz
ze mną Niall – powiedziała Vanessa.
-Nie
mam na to ochoty – rzuciłem.
-Wiesz,
że nie ładnie odmawiać damie – powiedziała
dziewczyna.
-Tak
się składa, że nie widziałem tu żadnej – oznajmiłem.
-Masz
charakterek Irlandczyku
Vanessa złapała mnie za rękę i splotła nasze palce.
Pociągnęła mnie za nią, a ja wstałem z krzesła. Weszliśmy na parkiet i
dziewczyna oplotła rękoma moją szyję. Objąłem ją w talii po czym zaczęliśmy
kręcić się w kółko. Kiedy zbliżyła swoje usta do moich i nasze wargi się
dotknęły natychmiast ją od siebie odepchnąłem. Uświadomiłem sobie, że osoba,
którą chcę pocałować jest w Londynie.
-Co
jest z tobą? – zapytała Vanessa – Chcę Cię pocałować, a ty mnie odpychasz?
-Przykro
mi, ale muszę wracać do dziewczyny, którą kocham
– oznajmiłem.
Opuściłem klub i udałem się do mieszkania, by
spakować rzeczy. Nadszedł czas, aby wrócić do domu , a przede wszystkim do
mojej księżniczki.
---------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy.
BOOM!!!! Wendy jest w ciąży :)
Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Ostatni
rozdział był beznadziejny co widać po ilości waszych komentarzy, ale przy tym się
starałam.
Bardzo Was proszę misie o komentarze. Podzielcie się
ze mną swoją opinią
#OneLoveNiallFF
Buziaki i do następnego :* @Mrs_Hazza94
Taaaaaaaaaaaaaaaaa! Nadeszła ta chwila Wendy jest w ciąży. Czekałam na to id pierwszego rozdziału <3 <3
OdpowiedzUsuńNiall dobrze zaparkował :) Nie mogę się doczekać jego reakcji <3
Mówiłam,że Liam będzie się kręcił koło Wendy. Nie nie kolego Wen jest zajęta przez N I A L L A
JEZU JAK JA SIĘ CIESZE AWWRGRIFKFKGKGKGJFKFMJDMG,G,F
Daj prędko next'a!!!!!!
@angelharry99
Świetny ������������
OdpowiedzUsuńSuperrrr:) w ich życiu czas na zmiany:) czekam na kolejny:)
OdpowiedzUsuńCzekałam na ten moment i wreszcie jest! Haha dawaj kolejny juz :D @favniallx
OdpowiedzUsuńWrescie Wendy jest w ciąży. Nie mogę się doczekać aż Niall dowie się że zostanie tatą.
OdpowiedzUsuńNiall i Wendy będą cudownymi rodzicami.
Niall i jego irlandzki charakterek ;)
Żeby tylko Louis nic nie wygadal tak jak prosiła go Wendy .
Jej no cudowny rozdział!!!!!!!!
Nie mogę się doczekać kolejnego i dalszych losów :)
Powodzenia w pisaniu :)
Buziaki _@dominika1993_
OM! !! TAAAK! To jest to na co czekalam *-* cudowny rozdział ! ♥
OdpowiedzUsuńOoooooooo Boże!!! Cudowny! *o*nareszcie Wendy jest w ciąży! *-* ciekawe jaka będzie reakcja Nialla! :*
OdpowiedzUsuń@mrs_horanoffi
oooo jaaa Wendy w ciąży ! Jejku jak super :D
OdpowiedzUsuńJestem dumna z Nialla, że nie dał się uwieść tamtej dziewczynie z klubu :)
Czekam nn i zapraszam do siebie :*
Boże to ff jest boskie!!!! Kocham!!!! Czekam na next!!!!!
OdpowiedzUsuń